niedziela, 14 kwietnia 2013

Short story


Ach, jak ona pachniała… Jego nozdrza od razu ją wyczuły… Nie musiał otwierać oczu. Czuł, że to ona. Nie mógł się mylić… Pachniała słodką wanilią i nutką drzewa sandałowego i… czegoś jeszcze, nie potrafił tego określić… Gdyby podszedł bliżej… Może wtedy… Może gdzieś na szyi, za uchem, albo na nadgarstku… Wdech- Wydech… Otworzył oczy. Stała naprzeciw niego. Podała mu dłoń na pożegnanie. Tak po prostu. Do widzenia, cześć, fajnie było… Wyczuł jej zdecydowanie, siłę i... miękkość. Ciepło. I coś jeszcze… Gdyby tak chwilę dłużej… Może wtedy… Może gdzieś w zawiłościach linii papilarnych… I kiedy chciał ją zatrzymać o tę jedną sekundę dłużej, dłonie tracą połączenie, muskają się jedynie, mijają, ulotną mgiełką ślą pożegnanie. Ona znika za białymi drzwiami. On słyszy jak lekko zbiega po schodach. Zapach razem z nią, biegnie za swoją panią i on może za nią też by pobiegł, może, ale nie wypada. Może… A może właśnie, że tak. Może teraz wybiec za nią i jeszcze raz dłonią. Wzrokiem. Zapachem. Tylko raz i może to wystarczy… Może… Odgłos kroków milknie. Zniknęła. Poszła w swoją stronę. Między blokami. A z nią zapach słodkiej wanilii, a pomiędzy nutka drzewa sandałowego i… czegoś jeszcze, czego nie potrafił określić. I już nie określi… Stracił szansę. A przecież czuł, że właśnie teraz… No bo kiedy jak nie TERAZ?

Wniosek? Kiedy czujesz, działaj. Czasem samo obserwowanie to za mało... Coś umyka. Coś możesz stracić. O coś pozostać uboższy. Czasem warto mimo wszystko... Czasem zbyt długo się zastanawiamy. Czasem nazbyt intensywnie rozumem ogarnąć pragniemy, rozebrać na czynniki pierwsze, wyważyć co wypada, a czego nie, a jak Ada to już w ogóle przecież nie wypada… A tu jeszcze deszcz pada… Więc jednak nie… Może jutro. Tak jutro będzie lepiej. Jak się pozbiera człowiek. Ogarnie. Może jutro… I tak mija jutro za jutrem. Po zapachu pozostaje ledwo wspomnienie. A w głowie pytanie, co by było gdyby… Gdyby właśnie wtedy, kiedy było tamto TERAZ?

Czucie… Takie proste, a tak potrafimy to skomplikować… Uczę się CZUĆ. Uczę rozum, że jego czas już minął, że już nie gra ról oskarowych, że czerwony dywan dawno zwinięty, że „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”. I wchodzi serce. Jego siła, ciepło, moc, intensywność, spokój...

TERAZ jest czas serca. 
Czasem oczy otwarte, czasem szeroko zamknięte, a czasem zmrużone... 

Patrz. Nie przegap swojego TERAZ…

6 komentarzy:

  1. o właśnie...
    P.S. świetny ten tekst ktoś wymyślił, naprawdę trafia..

    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. te wewnętrzne dziecko, gdyby tylko czuło, że zasługuje na... coś jeszcze...

      Usuń
  3. zasługuje... może... potrafi... należy mu się ŻYCIE :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I LOVE THIS!!! Such romanticism. Love, life, living in the now. Embracing everything :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. All you need is love,
      all you need is love,
      all you need is love, love.
      Love is all you need.
      :)

      Usuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)