piątek, 22 marca 2013

Interakcje


Przyjaciółka napisała do mnie: - Chcę się Tobą nacieszyć, więc sobotę spędzamy razem. Ja nie idę gdzieś, Ty też nie idziesz gdzieś, za to jesteśmy razem. I znowu się będzie działo… Dwie kobiety, takie różne, a takie podobne… jedna napędza drugą, czy druga pierwszą trudno za nami nadążyć (same też mamy z tym problemy...), a jak się kończy wspólny bieg, każda powolny marsz w swoją stronę rozpoczyna. Człowiek z człowiekiem się widzi. Wytwarza się przestrzeń, w której dzieje się magia. Połączenie. Bez ciebie nie byłabym tu, a ty beze mnie tam. Bez drugiego człowieka nie byłby możliwy mój rozwój. To właśnie ty, którego spotykam na swojej drodze tworzysz mapę na mej twarzy. I choćbym zamknęła się w pustelni na całe życie, nie dokonałabym tego, co z drugą osobą z krwi i kości.

Dziś wybieram kontakt. W ciągu dnia wychodzę między ludzi uczyć się siebie, odkrywać, doświadczać, czuć. A kiedy napełni się czara, przełykam wolniutko by nie uronić ni kropli, by nacieszyć się zarówno goryczą jak i słodkością ludzkiego spotkania. I kiedy przyjdzie wieczór, a każde z nas rozejdzie się w swoją stronę, wtedy zanurzam się w moją samotność i JEGO przestrzeń by pobyć w dzikości, która prowadzi do nikąd. Równowaga zachowana.

Usłyszałam dziś głos, który mnie ucieszył. Minęło tyle czasu od naszej ostatniej rozmowy. Znajomy zadzwonił tak niespodziewanie, ale w godzinie, która była nam obojgu po drodze. I zwykłe, co u ciebie, staje się zaproszeniem do wzajemnych światów, jest jak otwarte okno by wpadło świeże powietrze. Wczoraj ktoś napisał do mnie maila, a jeden poprowadził do kolejnego i jeszcze jednego, aż minęło parę godzin tej rozmowy o sprawach, które takie błahe, a jak potrzebne dla zdrowia psychicznego. W ulubionym klubie gdzie chodzę na jogę znajoma powiedziała, że znowu schudłam, że wyglądam świetnie, i naprawdę mnie podziwia za wytrwałość. Kiedyś machnęłabym ręką, banał. Dziś przyjęłam każde jej słowo z wdzięcznością. Kobieta kobiecie prawiła komplement. Zjadłam. Doceniłam siebie, ją. Wymiana. Na sesji obok mnie mata zajęta. Dziś w tylnym rzędzie się ulokowałam. Był ten niezwykły moment, kiedy dwie osoby skupione tylko na sobie, łączą się przypadkowym trąceniem koniuszków palców i nie otwierając oczu, nie tracąc koncentracji przekazują sobie wszystko to, co w ruchu być przekazane miało. Skóra do skóry. Kości do kości. Oddech do oddechu. Żywy. Dotykalny. Pachnący. Czujący. Drugi człowiek. Pókim żywa, jestem ciekawa Ciebie kimkolwiek jesteś, skądkolwiek przybywasz. Jesteś ważny! Przynosisz dla mojego świata nowe informacje. Dziękuję.

Zatem… Cieszmy się sobą, póki oddechu w piersi starczy! 

5 komentarzy:

  1. A co to za przyjaciółka?! Bo to nie moje słowa, jakąś fikcję literacka tu widze ;P A powód naszego spotkania jest całkiem inny przecież - To Ty chcesz się mną nacieszyć ;-)) WHatever :) PODpisuję się oraz tak, zgadzam się itp itd.

    Wiadomo kto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz, nie należy ufać wszystkiemu co się czyta :P
    Cholera, aleś mnie szybko rozgryzła... No nic. Muszę się zatajnić bardziej! :-)
    Oraz iż ponieważ dziękuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzisz a tu ludzie czytają i myślą że to wszystko prawda a to jedna wielka fantazja ;-)) Przecież wiadomo że się podszywasz pod niejaką M. (nie - automat) :P :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty wiesz dobrze co myślę o prawdzie :P
    i się proszę nie wyzywać :-)
    ale i tak Cię kocham :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba już wszyscy wiedzą co myślisz o prawdzie;)
    oraz także też ja :-*

    OdpowiedzUsuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)