Wczoraj jest historią
Jutro jest tajemnicą
Dziś jest darem
Słowa, które powiedział mój hinduski Nauczyciel, dźwięczą mi
w głowie. Zapisały się na twardym dysku duszy i przypominają na każdym kroku
bym daru teraźniejszości nie marnowała. A zdarza mi się i to dość często,
jednak już nie jestem dla siebie srogim sędzią, tylko z łagodnością uśmiecham
się do moich błędów i reperuję wszystkie poluzowane śrubki jak tylko potrafię.
Wzruszył mnie widok babuleńki z pękiem kwiatów pod
Multikinem. Uśmiech łagodny na twarzy niosła, a ona była piękną ozdobą dla tych
kwiatów. Nie one jej blasku nadawały, a ona im. I niebo piękne, choć
zachmurzone to piękne. Nikt go jakoś dziś podziwiać nie chce, zawsze tylko to
błękitne niby lepsze, ale dla mnie ono ma inny wyraz, większa głębię i jakoś
rozmowniejsze się takie wydaje. Albo ciszę dziś podziwiam. Zmęczyły mnie
muzyczne dźwięki i choć je uwielbiam przy pracy to dziś zdecydowałam się na
szum komputerowego wentylatora, cykanie zegara, ruch uliczny, stukot
klawiatury. W mojej głowie tworzą niezwykłe brzmienie, zmiksowane, idealnie
współbrzmią w tej mojej ciszy…
I sen był nie tak dawno, który nie daje mi spokoju i jakoś
tak zbiega się magicznie z mym stanem ducha. Odwiedził mnie mój dziadek,
ukochany, najukochańszy, który zmarł będzie już z 17 lat temu. Tak
niespodziewanie staną przy mnie i zapytał: - Jakie jest twoje życzenie?
Zamyśliłam się na chwilę. Cóż, no nie mam zbyt wielu… -
Zdrowie dla najbliższych – odpowiedziałam. Pokręcił głową, uśmiechnął się: -
Ech, to już załatwione, co jeszcze? Czego chcesz dla siebie? – Nie wiem… -
Dobrze się zastanów kochanie, to ważne czego chcesz. – Pogłaskał mnie po głowie
i zniknął.
Od tamtej pory pytam siebie, jak chcę żyć, kogo spotykać, z
kim się śmiać i jak spędzać czas. I uczę się nie marnować teraźniejszości na
podróże w czasie. Dlatego dziś uśmiecham się do babci z bukietem polnych
kwiatów w dłoni. Zjadam świeżo ugotowany krupniczek. Piję jaśminową herbatę. Piszę.
Podziwiam płomień świecy. Rozmawiam z przyjaciółką. Odbieram maile i je wysyłam.
Oddycham. A to wszystko DZIŚ w TERAZ.
Czytamalam twojego bloga troche chaotycznie, ale dzis zaczelam od pierwszego najstarszego wpisu i doszlam do tego fragmentu. Nie tak dawno znalazlam nastepujace stwierdzenie: Nie możesz zatrzymać żadnego dnia , ale możesz go nie stracić. Wiec tak jak ty, probuje, probuje, probuje byc i tu i teraz i w uwaznosci i w cierpliwosci dla swojej rozbujalej mysli... Dzikuje za spojrzenie na swiat poprzez pryzmat "trzeba probowac" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :))
Usuń