Jedna piosenka potrafi zrobić ze mną tyle, że naprawdę nie
sposób tego opisać. Zabierz mi muzykę, uschnę. Bo choć kocham ciszę, to w niej
też słyszę dźwięki. Akordy ciszy zabierają w podróż gdzieś bardzo głęboko. Ale
dziś nie o tym… Dziś inspiracja sama przyszła. Uwielbiam brzmienie języka
hiszpańskiego. Ma w sobie COŚ przy czym moja dusza podskakuje. Usłyszałam
piosenkę. Już po pierwszych taktach zwilgotniały mi oczy. Porwało mnie gdzieś,
gdzie emocje tańczyły wolne. Poczułam o czym śpiewają, choć słów nie znałam.
Potem z ciekawości zerknęłam na tłumaczenie… Idealne. Pozwól mi żyć. Wolnym. I pozwól mi być sobą.
I ty powróć do bycia sobą. Wolni. Wolni jak
powietrze.
Uwolniłam z serca tyle osób. Puściłam ich
dłonie. Bo… Nie boję się iść sama. Bo wiem, że każdy ma swoją drogę i nikogo
nie zmuszę by szedł moją, kiedy ktoś woli inną. I o to samo proszę, by mnie nie
przeciągano na inne szlaki. Jeśli zechcę, zawędruję tam sama. Wolna. Bo
urodziłam się ptakiem. Bo już wiem jak się lata. Bo już mi nie są potrzebne krępujące
skrzydła więzy.
Długo moje skrzydła były spętane, na tyle
długo, że zaczęłam zapominać jak to jest cieszyć się wiatrem, jak to jest ufać
wiatrowi, jak to jest być i lecieć. Przypomniałam sobie o zwykłej porze,
zwykłego dnia. Dusza zawibrowała szczęśliwa.
Posprzątałam moje serce. Często używam
wyjątkowo skutecznego narzędzia. Oddechu. Nic skomplikowanego. Dziesięć minut
każdego dnia. Po prostu oddycham. Czuję. Słyszę. Podróżuję tam gdzie oddech
mnie prowadzi. Badam. Doświadczam samej siebie. Każdy powolny oddech zabiera
coś co gniecie i przynosi więcej przestrzeni. Coraz mniej mnie interesuje co
ktoś o mnie myśli, coraz bardziej przyglądam się temu co sama o sobie myślę i
jak się z tym czuję. Coraz mniej mi się chce mówić, coraz więcej słuchać. Cisza
sprząta. Cisza połączona z oddechem jest jak mięciutka szmatka, która poleruje
serce, do skutku, aż zajaśnieje, aż będzie się można w nim przejrzeć… ja, Ty,
oni. Taka prosta sprawa. Oddech. Ot cała tajemnica. Oddech. Coś naturalnego,
oczywistego, a potrafi zrobić ogromną różnicę.
Wdech- przyjmuję to, czego potrzebuję na
teraz. Wydech – oddaję to, co mi już nie służy.
Wolna. Wolna jak powietrze. Macham na pożegnanie kontroli,
która trzymała mnie w swoich ciasnych objęciach. Myślałam, że kiedy ją
wypuszczę, rozpadnę się. Puściłam. Nie rozpadłam. Dotarłam do kolejnego
przystanku prawdy o sobie. Rozglądam się ciekawie nurkując w hiszpańskim
flamenco, popijając cappuccino, wtapiając się w biel za oknem, lecąc z wiatrem,
tam gdzie on chce…
[tłumaczenie]
Pozwól mi żyć
Wolnym
Jak gołębie
Które gnieżdżą się na moim oknie
Moje towarzystwo
Za każdym razem, gdy odchodzisz
Pozwól mi żyć
Wolnym
Wolnym jak powietrze
Nauczyłaś mnie latać
I teraz
Podcinasz mi skrzydła
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolni
Wolni jak powietrze
Pozwól mi żyć
Wolnym
Ale na mój sposób
I pozwól wrócić mi do oddychania
Tym powietrzem
Które mnie przywróci życiu
Ale na mój sposób
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolną
Ale na twój sposób
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolni
Wolni jak powietrze
Wolnym
Jak gołębie
Które gnieżdżą się na moim oknie
Moje towarzystwo
Za każdym razem, gdy odchodzisz
Pozwól mi żyć
Wolnym
Wolnym jak powietrze
Nauczyłaś mnie latać
I teraz
Podcinasz mi skrzydła
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolni
Wolni jak powietrze
Pozwól mi żyć
Wolnym
Ale na mój sposób
I pozwól wrócić mi do oddychania
Tym powietrzem
Które mnie przywróci życiu
Ale na mój sposób
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolną
Ale na twój sposób
I pozwól mi być sobą
I ty powróć do bycia sobą
Wolni
Wolni jak powietrze
Piękne, Prawdziwe... :)
OdpowiedzUsuńt.
Uwielbiam hiszpański.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzoooooooooooooooooooooo
jestem sobą..jak dobrze....
bardzoooo i ja Ciebie :))
UsuńNiesamowicie ciepło u Ciebie - Jola W.
OdpowiedzUsuńTo taki mój protest przeciwko pogodzie :) bom gorąca kobieta i mrozy mi nie są straszne :)
Usuń