piątek, 14 czerwca 2013

My friend sensitivity

Witajcie, mam na imię Agnieszka i jestem wrażliwa. Czas to przyznać. Czas przestać przed tym uciekać. Czas przestać się bać. Słabość stała się siłą. Już dość zagłuszania czegoś, co jest ważne dla mnie. Już dość spychania na strych rzeczy niewygodnych czegoś, co należy do mnie. Już dość wstydzenia się tego kim jestem naprawdę i choć często do końca nie wiem kim jestem to mam przebłyski, więc już dość. Jakiś czas temu zrzuciłam z siebie obronny pancerz, pod którym czasem zachwyt, czasem cichy szloch. Wolę iść ku słońcu naga, wolę by promienie mnie pieściły, wiatr muskał skórę, deszcz obmywał. Odsłaniam się. Dość chowania. Kocham cię moja wrażliwości, kocham, choć tak mocno jak potrafię się dzięki tobie zachłysnąć życiem, tak mocno czasem boli. To nic, naprawdę to nic. Bez ciebie byłabym kamieniem. I przez chwilę zamknęłam się w twardej strukturze głazu by czuć mniej, by za mgłą świat oglądać, by zza asekuracyjnej barykady. Ale już dość. Zburzyłam obronne mury. Wywiesiłam białą flagę dla samej siebie. Wypinam wrażliwą pierś ku życiu i w cudownym rozwibrowaniu wędruję.

Nic nie mogę poradzić na to, że zachwycam się maleńkimi kasztanami, które jeszcze przed chwilą były słodkimi kwiatami. Nie potrafię przejść obojętnie obok dziecka bawiącego się w poburzowej kałuży. Za nic mam sobie spojrzenia dorosłych kiedy wskakuję na zjeżdżalnię czy łańcuchową huśtawkę. Nie obchodzi mnie co sobie myśli i kto gdy obdarowuję nieznajomych kwiatami, bo tak mi się zachciało. W nosie mam co zrobi ktoś jeśli wzruszę się ot tak, bo właśnie patrzę w niebo i podziwiam jak zza ciężkich chmur wychodzi słońce, jak wszystko dzieje się naturalnie, harmonijnie, jak słońce potrafi być blisko z chmurami, a chmury nie wstydzą się całować słońca. Nie potrafię się już bronić przed spontanicznym śmiechem kiedy rozmawiam z moim kotem sąsiadem, a on tak jakoś ma psie zachowania i merda w odpowiedzi ogonem. Przestałam walczyć z chęcią powiedzenia kocham cię, nawet jeśli ktoś nie kocha mnie.

Świadomie wystawiam się zarówno na przyjęcie jak i na zranienie. Świadomie otwieram moje serce na świat i wszystko, co z sobą niesie. Świadomie rozwijam moje szaleństwo bo przestaje mi zależeć na tym byś mnie lubił, kochał, podziwiał, poważał. Świadomie otwieram moje ramiona niezależnie czy chcesz się w nie wtulić czy nie. Świadomie kieruję uwagę do środka, do tego rozedrgania, do pulsacji, do eteryczności wewnętrznych membran mej wrażliwości bo paradoksalnie w wibracji odnajduję spokojny bezruch. Świadomie pielęgnuję coś, co kiedyś było mi ciężarem, co bolało, co pozbawiało tchu. Świadomie oddycham, wyrażam swoje pragnienia, zachowuję się irracjonalnie.

I dziś wrażliwość jest mi przyjaciółką. I daje mi siłę. I uskrzydla. Pokazuje mi, że są sprawy ważniejsze niż rachunki, uczy mnie czuć jak jeszcze nigdy nie czułam, nawet jeśli wymaga to ode mnie unicestwienia ciała, rozpadnięcia się go do ostatniego atomu, do porzucenia wszystkiego co znane... Jestem gotowa tak żyć. Już się tego nie boję. Więc dziś mówię kocham cię i nie ważne czy ty kochasz mnie, dziś tańczę między chmurami i ich puchatością się zachwycam, dziś w chmurach widzę anioły i wróżki, dziś zanurzam usta w ambrozji życia, a na języku czuję wszystkie smaki, nie wybrzydzam, biorę je, chcę ich, pożądam, pragnę, chłonę, pożeram. Jakoś szkoda mi życia na zabawę w „chcę, ale się boję”. Albo coś czuję albo nie. Koniec historii. Nie zatrzymuję się, jestem ruchem, jestem zmianą, jestem… Dziś unoszę się na powierzchni Teraz, a swobodny nurt dostarczy mnie do Jutro zupełnie naturalnie, po drodze odsłaniając poszczególne cuda bym mogła przyjąć je wszystkie do swego serca, bym mogła krzyczeć z rozkoszy, bym mogła płakać z zachwytu, bym mogła wzdychać z wdzięczności, bym mogła doświadczać wszystkiego i przyjąć bez lęku, że mnie zabije…

Dzisiejsza wrażliwość przynosi mi kawę w Niebie, w cudownej kawiarni organicznej w Gdyni, gdzie przyciąga mnie niezwykła właścicielka. Odnajduję w niej siebie. Kocham ją całym sercem. Kocham jej wszystko. Kocham jej głos. Kocham jej wrażliwość. Kocham jej różowy kask. Kocham jej kuchnię. Kocham jej anielskość. Kocham jej zdecydowanie. Jestem totalnie nią oczarowana. Tym jak się porusza między fragmentami swojego nieba, jak promieniuje optymizmem, jak z pasją karmi swoich gości, jak jej pasja kiełkuje we mnie. Tacy ludzie dookoła mnie. Takimi się żywię. Tacy się żywią mną. Tak się mieszamy, wymieniamy, odnajdujemy, pulsujemy do siebie, oczami ślemy wszystko to, co wysłać należy.

Wychodzę w miasto. Kolejne znaki Cudownie to poczuć, Warto tu być. I właśnie może po to my tu… by czuć, czy być, by zebrać jak najwięcej czucia, a kiedy zacznie się już przelewać by uwolnić, by wskoczyć w nurt tego, co jest i płynąć znikąd donikąd. Nie musieć niczego rozumieć, udawać, nie mieć pytań o cel, sens, początek ni koniec. Zamienić się w nieskończoną ilość kropel wody i być rzeką, która płynie tam, gdzie ma płynąć i wystarcza jej sama świadomość, że płynie.


PS. Kocham Ciebie, który to czytasz. Kocham i już!

21 komentarzy:

  1. Good day and good night to you Agnes,
    I really feel how you look at life. Sometimes is joy, sometimes pain, sometimes light, sometimes shadow. Wanted or unwanted but trust is so BIG!! I constantly remind myself I am safe and to remember to enjoy and trust. Thank you for being here my bright friend.

    Hugs and a big sky kiss to you!
    Risa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello my sky friend :)
      My trust... I want to trust more... One day I feel that flow but after night with shadow my frust is less. It's amaizing play :) But today everything is just perfect even pain :)
      Love and hugs to you for all day and night and day and night :)

      Usuń
  2. Agnieszko.. to mamy wspólną Przyjaciółkę...bo ja także przyjaźnie sie z Wrażliwością...i nigdy tego nie żałowałam..bo cudownie jest czuć wszystko...chociaż czasami to boli...to się.."opłaca"...i ta wrażliwość ewoluuje...bo dostrzegam..doświadczam i wciąż..i wszystko co nowe...wow... :))) żyję...czuje...przeżywam.. :)))) przytulam ciepło...i wysyłam obłoczek szmaragdowego światełka... leciiiiiiiiiiiiii :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) światełko doleciało! Potrzeba mi go dziś, więc się w obłoczek wtulam :)
      ściskam szmaragdowo :)

      Usuń
  3. I think being sensitive is a strength and not a weakness - open hearts are open to life and love :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for youe beautiful words :) Love and rainbow light for your soul my friend! :)

      Usuń
  4. Ja Ciebie też kocham! :)

    Mogłabym się rozpisać o cudach które tu powstają Twoją ręką, Twoim umysłem i Twoim czuciem, ale żadne słowa tego nie wyrażą. Po prostu wydaj książkę. Będę pierwszą nabywczynią i będę ją czytać codziennie a zwłaszcza gdy jak szaleniec wpadam na pomysły, że sił już brak.

    Moc uścisków i sama jesteś cudem :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana, dziękuję :)
      zatem jeden cud ściska drugi cud :*

      Usuń
  5. Thank you :) It's so nice to meet you :)
    Have beautiful day with fresh perspective :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to cudownie, że silna, niezależna, mądra kobieta nie musi być aroganckim, pełnym chorych ambicji, po trupach dążącym do celu ...babo-chłopem.
    Jak to cudownie, że silna, niezależna, mądra kobieta może być taką wrażliwą, szczerą, kochająca życie i ludzi, piękną i delikatną osóbką jak Ty, Agnieszko. Pączkuj, rozmnażaj się ...żeby ta wrażliwość, piękno i miłość nie wymarły nam jak dinozaury :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) rozmnażam się właśnie zaciągając się niedzielnym wiatrem po nocy intensywnej w wrażenia.Dużo się dzieje o 3 nad ranem, oj dużo :)
      przytulam :)

      Usuń
  7. Nie ma nic złego w byciu wrażliwym. Sama taka jestem. Ale dobrze jest się do tego przyznać przed samą sobą ;)

    Pozdrawiam i ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drżeniem ściskam, drżeniem pozdrawiam, drżeniem dziękuję, a uśmiech ślę wrażliwie długi :)

      Usuń
  8. Wrażliwość, intensywny odbiór świata. Podobne przyciąga podobne, wiadomo:) :*

    m.

    OdpowiedzUsuń
  9. W dzisiejszym świecie nie jest łatwo być osobą wrażliwą. Odkrywając się całkowicie można bardzo łatwo narazić się na zranienie lub odrzucenie. Tym bardziej podziwiam Cię Agnieszko, że nie boisz się tego i masz odwagę mówić otwarcie o swych uczuciach i potrzebach. Ogromnie podoba mi się Twoja wrażliwość. Myślę, że każdy człowiek ma prawo być sobą i nikt inny nie może narzucać mu stylu zachowania, oczywiście pod warunkiem, że to zachowanie nie rani innych ludzi. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję piękna duszo! Dziękuję, że jesteś, że dzielisz się swoją wrażliwością i razem tu w tej przestrzeni przez chwilę możemy pomigotać :)
      ściskam tęczowo, ale delikatnie by skrzydełek Ci nie połamać :)

      Usuń
  10. Twoja spontaniczność jest wyjątkowym darem, nawet Twoje włażenie na słup ma wymiar transcendencji...lecz oprócz kadzenia ludzie są po prostu mili dla siebie:)))) To wymiar transcendencji bez spoglądania w niebo. Miłej nocy Agnieszko, jestem wdzięczny za każde Twoje słowo...:)))))

    Pozdrawiam serdecznie

    Osho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu już popołudnie nowego dnia, ale życzenia nocne gdzieś osiadły w mej krainie :) Cudowni ludzie są i są mili i cieszę się, że na siebie wpadamy atomami różnymi :)
      pozdrawiam miło oraz uśmiechająco się oraz wielowymiarowo :)

      Usuń
  11. Wrażliwym - nie każdy potrafi być, nie każdy jest, nie każdy może...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy to, tylko czasem się wstydzimy, czasem może, a czasem może inaczej...
      pozdrawiam sensualnie :)

      Usuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)