Od samego rana sąsiedzi za ścianą wiercą, pukają, hałasują.
Coś się dzieje. Remonty, przebudowy, uszczelnianie, zmiany. Zawór w moim
kaloryferze jakiś oporny. Kręcę i kręcę, ale on tak ciężko współpracuje. Wołam
speca. Przychodzi z odpowiednimi narzędziami, odkręca, dmucha, usuwa kłęby
kurzu, każe porządnie umyć. Wykonuję polecenia. Woda oczyszcza, udrażnia,
wygładza. I zanim hydraulik wychodzi słyszę: - Jak zawór ma działać, skoro tu
tyle kurzu. Od teraz będzie już lżej. I zostawia mnie z prawie nowym zaworem w
centrum mego dowodzenia. Powraca naturalny przepływ. Naprawiam. Udrażniam. Odkurzam. Remontuję. Przestawiam.
Oczyszczam. Ubarwiam. Zmieniam. A mieszkanie jest jedynie dobrym przyjacielem,
który towarzyszy mi w moich wewnętrznych przekształceniach.
To, co było wczoraj, było.
Dziś jest teraz.
Dziś dostałam nowy dzień do wykorzystania.
Dziś nie jestem ofiarą zdarzeń. Dziś jestem twórcą mojego
życia.
Jeśli myślisz, że nic Ci się nie układa, że miało być
inaczej, że to wszystko nie tak. To pewnie masz rację. Tylko wiedz jedno, tylko
od Ciebie zależy jak zaczniesz nowy dzień i co z nim zrobisz. Wszystko jest w
Tobie, w Twoich myślach, w Twoim nastawieniu do nowego dnia.
Jeśli uważasz, że jesteś samotny czy nie jest czasem tak, że
nie doceniasz swojego własnego towarzystwa?
Jeśli uważasz, że chcesz innego życia, co zrobiłeś dziś,
żeby jutro być o krok bliżej do tego, którego pragniesz?
Jeśli uważasz, że jest Ci trudno, co robisz TERAZ by było Ci
lżej?
Jeśli uważasz, że potrzebujesz wiary innych ludzi w Ciebie,
czy sam pokładasz ją w sobie samym?
Jeśli chcesz marnować swoje dni na narzekanie, użalanie się
nad sobą, tkwienie w sytuacjach, które Ci nie służą… Twoja sprawa, Twój wybór.
Ale możesz inaczej. I możesz już TERAZ zacząć życie jakiego dla siebie
pragniesz.
Porzuć lęk, że może Ci się nie udać. Porzuć lęk, że może Ci
się udać.
Zdejmuj wewnętrzne pokłady kurzu. Odrestauruj siebie.
Zacznij tworzyć a nie być biernym wykonawcą. Zrób to dla siebie. Z szacunku do
siebie. Z miłości do siebie.
I może Ci się wydawać, że ktoś Cię porzucił, odszedł od
Ciebie, zostawił Cię i to cholernie boli. Będziesz miał rację. Ale najbardziej
boli, kiedy nie żyjesz dla siebie, kiedy zapominasz o sobie, kiedy zabijasz
siebie kolejnymi wymówkami, kiedy sam w siebie nie wierzysz.
Dostałeś nowy dzień. Co z nim zrobisz?
Wgłębiłam się w każde słowo i przyznaję 100% racji. Po co tracić czas na " rozwalanie" przeszłości i ciagłe wałkowanie niepowodzeń. Przecież lepiej traktować to jako kolejna lekcję, a nie klęskę. Nowy dzień daje nową szansę. Chcialabym, żeby każdy przeczytał Twoje słowa i wtedy czarne myśli rozpędzi i zacznie OD NOWA . Dziękuję Kawulko - ściskam bardzo mocno - Jola W.
OdpowiedzUsuńdziękuję Jolu i cieszę się, że wyciągnęłaś coś dla siebie ;))
OdpowiedzUsuń