piątek, 16 sierpnia 2013

Just life

Budzę się w nowym dniu. Przez chwilę znajduję się w błogim stanie świadomości, że nic nie muszę, że jestem, że oddycham, że moje ciało wie co robi i po raz kolejny zachwycam się jego fenomenem. Ciało. Niby moje, a tego, co się w nim dzieje, nie mogę kontrolować… I właśnie dlatego, że nie przeszkadzam mu w pracy ono świetnie sobie radzi samo. Patrzę na swoje dłonie. Tyle w nich niewidzialnych sznurków. Czasem ja za nie pociągam, czasem mną ktoś szarpie. Męczy mnie to. Więc w tym nowym dniu wstaję, idę do kuchni, z szuflady wyciągam nożyczki. Odcinam. Jeden po drugim. To, co do nich przywiązane odlatuje, gdzieś… Nawet nie chce mi się ich odprowadzać wzrokiem.

Dziś nie obchodzi mnie nic ponad to by iść przed siebie. Wyruszam tą samą drogą jak co dzień. Jakoś mnie to nie nudzi, bo przecież tu wszystko zdążyło się już zmienić od wczoraj! Nowe motyle przysiadają na mojej pomarańczowej torbie, nowe biedronki wędrują po mojej łopatce, nowe ważki na chwilę przysiadają na mym udzie.

Słońce świeci. Morze szumi. Chmury płynął. Ludzie leżą na plaży. Samochody jadą. Miasto pulsuje. Wszystko dzieje się samo. Dziś nie chce mi się temu przeszkadzać. Czego chcieć więcej? Dziś nie chce mi się niczego udowadniać, niczego chcieć. Zmęczyłam się. Tak dobrze się zmęczyłam…

Gdzieś obok słyszę kobietę: - Ale zrób mi to zdjęcie pod innym kątem, bo mam brzydką głowę. Odwracam się zszokowana tym wyznaniem. Błagam! Po co poprawiać idealne? Kochaj to co masz, a jeśli czegoś nie masz to znaczy, że nie jest ci to teraz potrzebne. Przyjdzie. Albo i nie. Ale na Boga, kochaj to co już masz… Mnie dziś wyskoczył pryszcz i niech mu istnienie lekkim będzie. Mnie to wisi. Dziś niczemu nie przeszkadzam. Dziś mi się nie chce. Dziś zaczynam rozumieć słowa Lao od Tao, że nie wychodząc też można dojść…


A życie i tak mnie zaskoczy, zupełnie poza moim chceniem… Więc po co chcieć? (ach, żeby to tak na co dzień było... :))

5 komentarzy:

  1. Po prostu Życie. Doskonałe w swej zajebistości! Thanks! m.:**

    OdpowiedzUsuń
  2. wybaczam Ci twe skoki w bok, wiem że zawsze do mnie wrócisz:) wiadomo ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo w końcu zrobisz ten casting na przyjaciółkę... albo ja :P chociaż to mało prawdopodobne...z resztą srał to pies, idę spać bo mi się nie chce myśleć już o niczym :) życie samo się o siebie zatroszczy i albo w nim będę albo nie :) amen oraz jesteś wspaniałą publicznością a także miłuję Cię, wiadomo :*

      Usuń
  3. oraz ejmen & Love Krowe tzw. :) cia(ł)o :*

    OdpowiedzUsuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)