czwartek, 25 kwietnia 2013

Bo nie wiem...


Nie wiem… kim jestem... skąd się wzięłam... dokąd zmierzam... A jednocześnie wiem i czuję, że mam być. Robię swoje... Ale… no… kim jestem? Nic nie pamiętam... Czy moje życie się wydarzało naprawdę? Jaką mam pewność, że żyłam? Czy garść wspomnień jest wyznacznikiem tego, kim jestem, skąd się wzięłam i dokąd zmierzam? Nie wiem… a jednocześnie czuję, że jest cel tej niewiedzy. Tajemnica pozostanie tajemnicą czy może i jej nie ma? Jaką mam pewność, że żyję? Czy oddech i pulsujące serce są wyznacznikiem żywego organizmu? Nie wiem… Nic nie pamiętam… A może w czasach Jezusa… Może tam ktoś wiedział… A może nie trzeba wiedzieć? Więc nie wiem kim… skąd… dokąd… Dopóki nie wiem robię swoje… 

Czasem w intensywności czucia nie czuję… bo… Oglądam ciekawy film. Samochody tak szybko się poruszają. Obrotowe drzwi wypluwają dziennie nieskończoną ilość ludzi. Schody w górę i w dół jadą, czasem same, czasem z kimś, a czasem są zablokowane. I też nie wiedzą… choć nie wiem… może…

Piję kawę. Ale jaką mam pewność… czy mogę być absolutnie pewna, że to, co ktoś nazwał to naprawdę kawa? Różnorodność słów, style przeplatane, wariacje stylistyczne, ścieżki dwukropków, nie nadążam, nie wiem, robię swoje to, co ON daje. Morze szumi, a Sarah Brighrman i Andrea Bocelli śpiewają Time to Say Godbye, łzy płyną. Oni dźwięczą… tak lekko, spokojnie, z pasją i światłem, które razi, ale czy mogę być pewna? Mówisz, że istnieją anioły, że elfy, skrzaty, wymiarów bez liku, ale nie wiem. Podróżuję poza wiedzą, trasą „kim jestem-ale jaką mogę mieć pewność”. I czasem stoję, a czasem gaz do dechy. Sama z kimś. Ale w ruchu, bo wiem, że dalej. Ale nie wiem czy to konieczne. Może... Więc jadę. Odchodzę. Ktoś odchodzi. Kogoś na stopa. Ktoś mnie. Podróż życia. Z drogi bo jadę... Ale... Bywa, że zapędzam się za daleko w piękne krainy gdzie wszyscy mają rację, gdzie wiedzą co jest czym i jak się nazywa i jaki ma cel i kim jestem ja. Zdarza mi się wjechać z impetem w ścianę, którą jeszcze przed chwilą widziałam jako watę cukrową. A… przecież byłam pewna… I już nie wiem…  Boli… Tu czasem boli, po tej jednej stronie, czasem tak, a czasem inaczej, a czasem jeszcze bardziej. Ale skąd mam pewność, że ból jest?

No i… ?... ?... ?...

Ach, tak…. Przepraszam… Zapomniałam, co dalej. No właśnie nie wiem co dalej. Bo nie mam pewności, bo po nocy jestem taka rozbita i nie wiem czy noc prawdziwa, czy może dzień i skąd to wiedzieć? I gdzie jestem, kiedy mnie nie ma gdy śpię? No gdzie? Kim jestem kiedy śpię? Gdzie moje ciało? Gdzie dusza? I czy mogę mieć pewność, że i jedno i drugie istnieją? Wątpię… Kwestionuję… Pytam… Przepuszczam przez maszynkę do… sama nie wiem do czego, ale przepuszczam i wypadają zmielone znaki zapytania i resztki mięsistych myśli. Bo przecież nic nie wiem… I nawet nie mogę mieć pewności, że naprawdę nie wiem… Podróżuję do tego miejsca wewnątrz… gdzie mnie nie ma bo być nie ma potrzeby, bo wszystko już jest, gdzie miłość to za mało, za płytko, za trywialnie, bo to więcej, bo to wszystko… i jeszcze ciut...

I wtedy przez chwilę, choć nie wiem czy to chwila, czy może wieczność… W każdym bądź razie właśnie wtedy wiem, bo… CZUJĘ. W ruchomym bezruchu trwam znikając. I wtedy wiem, bo CZUJĘ, że JEMU chodziło tylko o to… By GO odnaleźć. I że ON tak specjalnie, że jak dziecko w chowanego ze mną, z tobą, z nimi… Gdzie będziesz szukał, jak daleko zajdziesz, jak bardzo się oddalisz. Ciepło… Ciepło… Zimno… Zimniej… Ciepło… Gorąco… Gorąco… Witaj! KOCHAM CIĘ. Wszystko w porządku. JESTEM przy tobie, z tobą, w tobie. Rób swoje… Nic nie musisz… Znalazłeś mnie. Znalazłeś siebie. Masz wszystko.

6 komentarzy:

  1. Skojarzyło mi się z piosenką :

    http://www.tekstowo.pl/piosenka,marysia_sadowska,kiedy_nie_ma_milosci.html

    Monia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... przefiltrowałam :) a nawet pralkę odkamieniłam i się wzięła umarła. Czasem i tak trzeba... Umrzeć, zabić, narodzić się by... kochać życie :)

      Usuń
  2. Sometimes there is beauty in not knowing where we're going... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sometimes... on the other side of the rainbow...:-)
      Have always sun in your heart :)

      Usuń
  3. Claim it and it is on its way to you. Are you open to receive it or do you have some resistance.
    Thank you for being here and for your approach and sharing.

    Love, light an hugs to you!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I'm looking deeper... And I know that yes I can! :) No more resistance (I hope... :)) Just flow...

      My place is yours :) I'm happy that you are, that you have time to come here for small talk :-) Thank you Risa!

      Usuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)