piątek, 8 marca 2013

Ściana wspinaczkowa


Czy dla każdej życiowej sprawy jest przewidziany limit? Czy jeśli wystarczająco dużo razy wypiję różne kawy świata, to za milionowym łykiem przestanie mi smakować i naturalnie przestanę pić tę czarną przyjemność z białą pianką cappuccino rozkosznie osiadającą na ustach? Czy kiedyś wypłaczę wszystkie łzy i już dwie rzeki nie popłyną obok siebie? Czy jeśli zakocham się ileś razy to już nie będzie kolejnego? Czy przewidziany jest limit na osoby poznane w ciągu życia i kiedy już nikt więcej w nim nie zagości?
Czy ktoś policzył i spisał na niewidzialnym manuskrypcie ile przewidzianych jest uśmiechów na jedną Agnieszkę? Ile razy w ciągu życia zrobi wdech i ile wydech? Ile razy się przewróci, a ile powstanie z kolan? Ile razy się będzie modlić, a ile kląć? Ile podróży w życiu odbędzie, a ile razy stwierdzi, że utknęła i ruszyć się nie ma gdzie? Ile snów wyśni, a przez ile nocy pochłonie ją ciemność by łaskawie rano oddać światu?
I czy w ciągu jednego żywota możliwe jest dotarcie do wszystkich przewidzianych limitów spraw, emocji, ruchów? I czy to już będzie oświecenie czy śmierć, a może narodziny czegoś zupełnie nowego, życia, gdzie nie trzeba niczego wybierać, z niczym się zmagać, nikogo ranić swoimi wyborami i zmaganiami…

Tak na wszelki wypadek, gdyby jednak był jakiś limit na te sprawy ważne i mniej ważne, każdą jedną pragnę traktować jakby była tą ostatnią… Wysysam soki, pożeram wnętrzności drogocennych chwil, wtulam się całą sobą w to, co jest, nawet jeśli smutek, nawet jeśli ból, nawet jeśli kolejna porażka, ona może być tą ostatnią, chcę poczuć ją w całości, niczego nie uronić, nie przegapić żadnego odcienia. Wspinam się na górę, którą KTOŚ dla mnie przewidział. Zbudowana jest z tylu różności… Idę, choć mam lęk wysokości. Idę, bo chcę stanąć na samym czubku i powiedzieć tej, która tu weszła: - Patrz, to twoje życie, udało ci się je przeżyć. Nie uciekłaś. Nie odwróciłaś się do niego tyłem i nie zaczęłaś wspinaczki po nie swojej górze. Teraz możesz rozłożyć ręce i skoczyć. Jesteś wolna. Leć.

Na razie się wspinam… I boję się... Tak, boję się i wspinam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)