sobota, 16 listopada 2013

Traveler


Dziś z nową jakością i mocą dotarło do mnie jaki niezwykły prezent dało mi moje ciało. To ciało poniekąd wymusiło na mnie wyruszenie w podróż do samej siebie. Po drodze łykałam tabletki i je drastycznie odstawiałam. Po drodze krwawiłam i obserwowałam jak się zabliźniają rany. Po drodze kuliłam się z bólu i podnosiłam głowę mimo wszystko. Po drodze uciekałam… ale za każdym razem udawało mi się przytrzymać samą siebie i wybrać inną drogę, wytrzymać, otrzeć łzy, pozaklejać skaleczenia, nastawić to, co złamane, a tego czego się nie dało, zostawić w spokoju by wyleczyło się po swojemu. To ciało znalazło dla mnie drogę serca. To ciało skierowało mnie sztywną, opuchniętą na Lomi Lomi. To ciało usłyszało wołanie duszy. Umysł nie miał tu nic do gadania.


Gdybym znalazła od razu „lekarstwo” na moje choroby, możliwe, że byłabym teraz w innym miejscu. Lepszym? Gorszym? Nie. Po prostu innym. Możliwe, że nie byłoby w nim Lomi i możliwe, że nadal brakowałoby ważnej części mnie. Dlatego jestem wdzięczna za tamte lata bólu i jestem wdzięczna za ten ból obecny, bo możliwe, że to on poprowadzi mnie do kolejnej ważnej odsłony prawdy o mnie. I oczywiście, że w chwili słabości proszę o magiczne uzdrowienie, zabranie bólu. Jasne… Ale już po chwili przekraczam kolejną granicę samej siebie, a za nią czeka nagroda w postaci uśmiechniętego drugiego człowieka, któremu była potrzeba Agnieszka z bólem, nie zaś bez niego. I może dlatego kocham każde ciało, które przychodzi do mnie na masaż. I może dlatego rozumiem co mówi do mnie Twoje ciało. Słyszę, czuję, przyjmuję. Bo swojego nie słyszałam, nie czułam, nie przyjmowałam. Więc wiem, jak może się czuć Twoje właśnie teraz.  I wiem jak może boleć, jak się może nie chcieć, jak może być trudno. I właśnie dlatego, że tam byłam, mówię Ci: - Możesz WSZYSTKO! Możesz ZMIENIĆ swoje życie.


Wystarczy, że zechcesz żyć inaczej. Rozumieć samego siebie lepiej. Być wspierającym duchem, a nie surowym krytykiem podkopującym każde działanie. A kiedy już zechcesz… Wtedy cały Wszechświat będzie Cię w tym wspierał. Krok za krokiem. W tempie dopasowanym tylko do Ciebie. Każdy krok to nowe odkrycie, niespodzianka, dar. Od Ciebie zależy czy zauważysz. Od Ciebie zależy WSZYSTKO. Tylko zrób ten pierwszy krok. Po prostu wyrusz do życia o jakim marzysz, a którego się czasem boisz. Zrób ten pierwszy krok. I jasne, nie ma odwrotu, ale ten jeden krok stwarza tak nieograniczoną ilość kolejnych, że znajdziesz swoją drogę. Nawet jeśli nie w drugim czy trzecim kroku, znajdziesz, a kiedy to nastąpi poczujesz, że to jest TO i nikt ani nic Ci tego nie może odebrać. Bo to Twój DAR, tylko TWÓJ. Wyrusz. Znajdź go. Podziel się nim. Idź dalej. Zobacz dokąd dojdziesz. To Twoja droga. Idź nią. Po prostu idź, a reszta się sama wydarzy! 

4 komentarze:

  1. Witaj Agnieszko :) Trafiłam tu i widzę ile mam zaległości, dawno Cię nie widziałam, nie czytałam... ale Jesteś :) Będę zaglądać na pewno, zapraszam też do siebie i ściskam, Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu! Faktycznie szmat czasu! Cieszę się, że Twoje wirtualne stopy tu dotarły :-) Niech służy Ci to co Tu i rozwiewaj swoją barwną energię :-)

      Usuń
  2. A Czasem wystarczy się z sobą pogodzić... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to... Tylko tyle i aż tyle :-). Dobrze Cię znowu "widzieć" ;-)

      Usuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)