czwartek, 28 listopada 2013

Jak minął dzień?

Po dniu obfitującym w niekończący się strumień obfitości, słucham wiatru. Wciska się wszelkimi szczelinami, przynosi pytania, szepce odpowiedzi. Po prostu słucham. W wietrznej ciszy czytam słowa, myślą wspominam dzień, wyrażam wdzięczność za pierniczki upieczone przez babcię, które dziś dostarczył uśmiechnięty listonosz. Uśmiecham się do kuriera wręczającego mi tysiąc nowych wizytówek. Dziękuję przyjaciółce za wspólną kawę i rozmowy twórcze, duchowe, ważne i mniej ważne. Cieszę się, że mogłam porozmawiać z kimś przez telefon i choć to tylko chwila to jednak cenna bo w niej zawarte pytanie, pozornie mało znaczące, ot zwykłe: jak minął dzień? Wymiana człowieka z człowiekiem. Zwykłe życie. Zwykłe historie. Zwykłe spotkania. Zwykłe? Dla mnie wyjątkowe każde jedno, od tego pierwszego z Panią zamiatającą klatkę schodową, po klientkę, która wyszła ode mnie tuż przed północą. Od maila od Siostry, po przyjazny głos w telefonie. Od spojrzeń przypadkowych po te zaplanowane.

I niedawno ktoś, kogo poznałam na innym blogu, kto był jedynie obcym imieniem, zmaterializował się. Jest żywym fajnym człowiekiem, który miał ochotę poznać inne blogowe imię pod którym całkiem żywa Agnieszka mieszka. Ot taka zwykła znajomość obcych sobie imion, które wymieniały się swoimi myślami na czyimś blogu. Zwykła? Nie. Zaplanowana dawno, dawno temu… I tak samo dawno dawno temu ta sama osoba nie wiedziała, że pewnego dnia wyśle innej obcej osobie maila, a w nim link do piosenki i zupełnie nie przypadkiem okaże się, że obdarowana akurat tego potrzebowała. Ot zwykłe pytanie: Jak minął dzień? Czasem wystarczy tylko tyle…


Więc? 
Krzysiu Krawczyk pyta, a ja razem z nim sobie podśpiewuję, uśmiecham się, śląc zwykłe, rozwibrowane pytanie wiatrem do Waszych domów ;-)


11 komentarzy:

  1. Kto ma się spotkać ten się spotka.....bratnie dusze przyciągają się jak magnesy...tyle ich wokół krąży tylko my się tak pozamykamy ,że nie ma do nas dostępu
    Wychodzę więc na światło posłuchać wiatru
    Pozdrawiam Agnieszko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drzwi otwarte! Witam Ciebie! ;-)
      cudownego dnia!

      Usuń
    2. Myślę ,że my już się spotkałyśmy ..teraz tylko trzeba czekać na pomyślny wiatr , który zawieje nas w te same strony:)
      Serdeczności !!!!

      Usuń
  2. czytam ...te wpisy i jakaś radość się wkrada po ciężkim dniu....:-) aż chciałoby się porozmawiać z kimś takim od kogo tyle energii bije:-) :-)
    Ty masz tak zawsze..?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. często... :)) to taka choroba której już nie leczę :))) cieszę się, że radość Ci się udziela, niech wnika w serducho :) a jeśli się chce gadać to zapraszam na pyszne cappuccino z włoskiej kawy, albo herbatę zieloną... :)

      Usuń
  3. o nie ,nie lecz się z tego nigdy!:-) to cudowna choroba....:-) Przemiłe zaproszenie, z którego oczywiście skorzystałabym natychmiast...jest tylko jeden "problem" jestem od Ciebie jakieś 300 km:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS wybacz, ale to bardzo "głupi" problem :D są tory, są drogi, są dróżki, są pociągi, są samochody, są nawet samoloty. 300km to przecież ciupinka :)

      Usuń
  4. są nawet samoloty...?:-) ależ ze mnie gapka....masz racje...:-) one wszystkie są...a więc 300 km...to ciupinka....:-) jak tylko będę miała wolne....wybiorę się..:-) Są też emaile...i telefony....boshe ile tego mamy....hehe:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. zuch może napisze kilka słów na emaila:-) o właśnie:-) jakiś adres jest przy "moja praca":-)

    OdpowiedzUsuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)