poniedziałek, 21 stycznia 2013

Randka w ciemno


Czekałam na Ciebie tyle lat. Szukałam w wielu miejscach. Pisałam listy. Wołałam w różnych językach, aż głosu mi brakło. I sama do końca nie wiedziałam czego szukam. Wiedziałam, że jesteś, gdzieś tam i tak naprawdę Tobie jest wszystko jedno czy Cię znajdę. To ja miałam się zmienić dzięki Tobie, a nie odwrotnie. Wielu mi o Tobie mówiło, różnie Cię nazywało, podawało przedziwne adresy, nawet pokazywało książki z mapami jak do Ciebie dotrzeć. Ciągle błądziłam. Mimo tylu lat porażek, nie poddawałam się. Wiedziałam, że JESTEŚ i dopóki się nie spotkamy, wiecznie będzie mi czegoś brakowało. I choć Cię nie znałam, już wtedy tęskniłam za Tobą.

W końcu przestałam wypatrywać Cię na każdym zakręcie. I wtedy przyszedłeś do mnie pewnej upalnej, lepkiej i gęstej od ciemności nocy. Przysiadłeś na krawędzi trzeszczącego drewnianego łóżka, które nawet do mnie nie należało... Nie miałam wątpliwości, że to TY. Ruch, pochłonął bezruch. Zniknęły znaki zapytania. Twoja obecność namalowała nowe rysy mojej twarzy, dotknęła serca, ugładziła duszę. Od tej pamiętnej nocy, troszczysz się o mnie, a mój smutek zniknął w Twojej ciszy. Dziękuję.

1 komentarz:

  1. oj tak Bog jest niesamowitym Bogiem i tak naprawdę jest blisko nas... a my go tak daleko szukamy
    zapraszam do siebie
    http://olguska84.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)