Cuda zdarzają się… Nie, wróć! Cuda są czymś tak naturalnym
jak oddychanie. Jeśli ich nie doświadczasz w ilości co najmniej kilku w ciągu
dnia, przykro mi, są dwie opcje, albo coś z Tobą jest nie tak, albo ze mną.
Jeśli nikt się do Ciebie dziś nie uśmiechnął – przegapiłeś.
Jeśli nie spojrzałeś w niebo, jakiekolwiek by ono nie było –
przegapiłeś.
Jeśli nie usłyszałeś bicia własnego serca – przegapiłeś.
Jeśli nie spojrzałeś sobie w oczy, choćby przy porannym
myciu zębów – przegapiłeś.
Jeśli traktujesz to, co jesz jako coś oczywistego –
przegapiłeś.
Jeśli nie zwróciłeś uwagi na swój oddech – przegapiłeś.
Jeśli nie zatrzymałeś się w samym środku ruchliwego dnia –
przegapiłeś.
Jeśli nie zauważyłeś tego, kto przechodzi obok Ciebie –
przegapiłeś.
Jeśli nie zachwyciłeś się choćby jedną, najmniejszą rzeczą –
przegapiłeś.
Rzeczywistość składa się z samych cudów. Nie ma czegoś
takiego jak nuda, normalność, oczywistość. A jeśli tak, to tym są dla mnie cuda.
Nie jakimś rarytasem zastrzeżonym tylko dla tych, których stać na kąpiele w
bąbelkach luksusu. Nie mają patentów, ani specjalnych szyfrów do złamania by je
zdobyć. Nie są towarem deficytowym ni obwarowanym klauzulą ścisłej tajności.
Nie trzeba się o nie modlić ani na nie czekać z utęsknieniem. Nie wymagają
specjalnego stroju, zaproszenia i oklasków. Cuda zdarzają się z częstotliwością
mojego oddechu, mrugnięcia powiek, bicia serca.
One są, czy je widzisz?
PS Przyznaję się bez bicia, że z moją główką było mocno nie
tak. Choć niektórzy mogliby powiedzieć, że to właśnie teraz coś u mnie „nie
halo”. Już o to nie dbam. Lubię zjadać cuda na śniadanie, wciągać nosem na
popołudniowym spacerze, nakładać na oczy tuż przed snem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)