niedziela, 13 stycznia 2013

Drzwi szeroko otwarte

Dostałam dziś zaproszenie na zimowy spacer. Przyjęłam z radością, tym bardziej, że sama siebie zaprosiłam. Ubrałam co trzeba, uzbroiłam się w aparat fotograficzny i ruszyłam. Dziś jedynie we własnym towarzystwie, więc słuchałam tego, co mam sobie do powiedzenia. Trochę tego było dopóki nie oczyściłam wnętrza, w którym mogła rozgościć się cisza.

Morze dziś wzburzone, jakby łączyło się ze mną w wewnętrznym poruszeniu. Jego opowieści zatrzymały mnie na chwilkę. Fale co chwila wyrzucały na brzeg różności. Przyglądałam się im ciekawsko, ale zdecydowanie pewnych spraw już nie chcę przygarniać, więc pozostawiłam na brzegu by fale mogły je pochłonąć i wyrzucić na inny brzeg. Śnieg chrupał pod nogami swoją białą melodię i wabił by iść dalej, dalej, dalej. A z każdym krokiem było bliżej tego, co ważne. Słów mi brakło, wywiał je nadmorski wiatr, wkradł się w każdy zwój mózgowy, przewietrzył głowę. Co przywiał? To się dopiero okaże.

Pusto mi.
Lekko.
Dobrze.
A najlepsze przydarza mi się z dnia na dzień ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aloha! Niech ta przestrzeń posłuży Twojej duszy, Twojemu sercu i zachęci do bycia blisko siebie :-)